Dłuższy metraż to świetny sposób na to, by pogłębić świadomość marki wśród odbiorców, ale przede wszystkim, by trafić w serca społeczności. To marketingowy pomnik, do którego wraca się po latach.
Lata doświadczenia telewizyjnego przekuliśmy w wiele sukcesów agencji, ale z pewnością najbardziej wybrzmiewają w realizacji pełnometrażowych filmów dokumentalnych. Mamy na koncie kilka produkcji, z których jesteśmy wyjątkowo dumni.
Każda z nich to setki godzin pracy koncepcyjnej, poszukiwań odpowiedniej ekipy i reżysera, a także wyczerpującej produkcji. Nie są nam obce plany zdjęciowe, setki, nagrania studyjne, czy jeżdżenie od bohatera do bohatera, gdy jest to potrzebne.
Kiedyś Mieli Team
Ostatnim długim metrażem, który mieliśmy okazję produkować jest “Kiedyś Mieli Team” na zlecenie Riot Games. W filmie spoglądamy na ponad dekadę polskiego League of Legends, dotykając jednakowo najbardziej odległych, niemalże mitycznych czasów rodzimej sceny, jak i nowszych wydarzeń.
Bohaterowie produkcji sięgają wspomnieniami w odległe zakamarki pamięci i dzielą się opowieściami o swoich trudnościach, czy ewolucji gry w jeden z elementów współczesnej popkultury.
Profesjonalna realizacja
Do realizacji filmu potrzebowaliśmy kompetentnej ekipy, która zna się na rzeczy, dlatego współpracowaliśmy z legendami sceny nie tylko przed kamerą, ale także za jej szkłem. Swoistym narratorem prawie dwugodzinnej produkcji został ikoniczny Michał “Avahir” Kudliński, a za całość wizji filmu odpowiadała Paula Zawadzka znana z wielu najpopularniejszych produkcji polskiego League of Legends.
Przy okazji projektu odpowiadaliśmy nie tylko za koncepcję i produkcję, ale także za kwestie prawne oraz formalne. Sukces doskonałej oglądalności premiery materiału był dla nas równie ważny, co poprowadzenie działań tak, by nie narażać klienta na żadne ryzyko.
Wybudowaliśmy pomnik
Obecnie film można pochwalić się liczbą niemalże 300. tys. wyświetleń na YouTube, a odzew społeczności jest niesamowicie pozytywny. Ludzie dzielą się w komentarzach swoimi historiami, czy miłością do gry i tego, jak zmieniła ich życia. To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że pomysł postawienia polskiej społeczności swoistego pomnika, czy kamienia milowego w postaci dokumentu był strzałem w dziesiątkę.
